W ferworze poszukiwań idealnego mieszkania łatwo zapomnieć o innych stworzeniach, którym własnym kosztem odbieramy środowisko do życia. Owady żyją wokół nas, wzbogacają świat, lecz ich liczebność drastycznie spada. Ostatnie 30 lat wykazuje zmniejszenie się populacji owadów latających nawet do 75% na niektórych obszarach Europy Zachodniej. Konieczne jest podjęcie inicjatywy. Polski Związek Firm Deweloperskich pod patronatem własnej inicjatywy Eco Avengers, postanowił podnieść rzuconą rękawicę i poszerzyć świadomość społeczną poprzez budowę największego na świecie domku dla owadów.
Projekt domku dla owadów został stworzony w taki sposób, aby jak największa grupa organizmów była w stanie znaleźć w nim schronienie. Współpraca z Pawłem Wołejszą (architekt) i Igorem Siedleckim (edukator przyrodniczy) przyczyniła się do powstania domku sprzyjającemu zarówno stawonogom, jak i bezkręgowcom.
Domek dla owadów, o którym mowa, to tak naprawdę modularna konstrukcja składająca się z ponad 140 mniejszych domów o wymiarach 1,5 m wysokości x 1 m szerokości i 0,8 m głębokości. Każdy z zainteresowanych Członków PZFD może zgłosić się po nieodpłatny domek, który będzie mógł usytuować np. na terenie swojej inwestycji. Inicjatorzy podkreślają, że poza oczywistym schronieniem dla owadów, domek ma pełnić również funkcję edukacyjną. Plansza edukacyjna umieszczona na spadzistym dachu pozwoli na poszerzenie świadomości społecznej w zakresie ekologicznych zagrożeń.
22 maja to Międzynarodowy Dzień Różnorodności Biologicznej i to ten dzień będzie zwieńczeniem całej inicjatywy. Wydarzenie rozpocznie się 19 maja, a każdy dzień będzie poświęcony na wspólne wypełnianie kolejnych domków z projektu: słomą, korą, rurkami trzcinowymi i nawierconymi drewnianymi bloczkami, czyli tym, co pozwoli owadom na dogodne osiedlenie się. Finalnie – 22 maja – z domków powstanie jednolita konstrukcja. Po udokumentowaniu rekordu, domki odnajdą swe miejsce u osób zainteresowanych akcją.
Domek można nieodpłatnie odebrać osobiście, a za pokrycie kosztów transportu domek może zostać dostarczony w dogodne miejsce. Istnieje również możliwość (koszt – 499 zł) spersonalizowania domku nazwą i logotypem firmy z informacją o włączeniu się w akcję i wsparcie „cegiełką” bioróżnorodności biologicznej.
Inicjatorzy dzielą się najistotniejszymi radami w kwestii możliwie najoptymalniejszego wyeksponowania domku. Na uwadze warto mieć między innymi:
Aby zwiększyć różnorodność owadów warto zachęcić mieszkańców do hodowli roślin miodo- i pyłkodajnych na balkonach lub posadzić takie rośliny na klombach i rabatach. Wybranie miejsca dla domku wśród drzew miododajnych, starych, a nawet martwego drewna będzie sprzyjać komfortowemu życiu małych istot. Bliska odległość do łąk kwitnących również pozytywnie wpłynie zarówno na owady, jak i roślinność.
Poprawne umiejscowienie domku z dala od zagrożeń takich jak np. zawilgocenie, pozwoli na funkcjonalne życie domku od 6 do 10 lat.
Inicjatorzy projektu zapewniają, że domek dla owadów to możliwość na zwiększenie różnorodności biologicznej, ona natomiast wpłynie na utworzenie się bardziej zróżnicowanych i funkcjonalnych ekosystemów miejskich. Zgodnie z zapowiedzią: „w willi pojawią się zarówno samotne pszczoły zapylające, polujące na mszyce złotooki, zajadające się szczątkami roślinnymi stonogi, jak i zimujące w zakamarkach chrząszcze”.
Więcej informacji o inicjatywie znajdziesz na stronie Polskiego Związku Firm Deweloperskich.